Gdy na początku XIX w. w Sulmierzycach spłonął drewniany XVI-wieczny kościół, ówczesny właściciel wsi Gabriel Turski ufundował murowaną klasycystyczną świątynię.
W ołtarzu głównym umieszczony został uratowany z pożaru obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem, którego autorstwo przypisywano Łukaszowi Cranachowi Starszemu lub jego szkole. Prawdopodobnie cenne dzieło trafiło do Sulmierzyc w drugiej połowie XVI w. dzięki właścicielom wsi - Sulmierskim. Legenda głosi, że konie ciągnące wóz, na którym znajdował się obraz, zatrzymały się w Sulmierzycach i za nic nie chciały ruszyć z miejsca.
Potraktowano to jako znak i odtąd obraz cieszył oczy i dusze parafian. Otoczono go szczególnym kultem, w 1666 r. uznano za cudowny. Był wielokrotnie ratowany z pożarów, które nękały świątynię. Podczas II wojny światowej, dzięki biskupowi częstochowskiemu Teodorowi Kubinie, który zdołał go ukryć, uniknął losu wielu zabytków zrabowanych przez najeźdźców. W 1953 r. powrócił do kościoła św. Erazma w Sulmierzycach. Niestety w październiku 1995 r. został skradziony i od tego czasu jego losy są nieznane. Zważywszy na jego olbrzymią wartość, zapewne zdobi zbiory jakiegoś nieuczciwego kolekcjonera sztuki. Sulmierzycka Madonna z Dzieciątkiem Łukasza Cranacha Starszego znajduje się na ósmej pozycji Listy Najbardziej Poszukiwanych Dzieł Sztuki w Polsce, sporządzonej przez Ośrodek Ochrony Zbiorów Publicznych. Obraz, który dziś można zobaczyć w sulmierzyckiej świątyni, jest kopią tego bezcennego dzieła.
W kościele św. Erazma znajduje się inny wartościowy obraz Madonny, namalowany przez Wojciecha Gersona. Na szczególną uwagę zasługują również barokowe, XVII-wieczne drewniane ławki kolatorskie z wysokimi zapleckami.