Na pograniczu województw śląskiego i opolskiego, na południowy wschód od drogi prowadzącej ze Strzelec Opolskich do Dobrodzienia, znajduje się wieś Barut. Tam, do stojącej w lesie stodoły przywieziono we wrześniu 1946 r. młodych partyzantów. Była to podła prowokacja Urzędu Bezpieczeństwa. Wcześniej podstawiony konfident rozgłosił wiadomość, że Zachód zorganizował przerzut partyzantów do amerykańskiej strefy okupacyjnej w Niemczech.
Budynek, w którym stłoczono ok. 200 ludzi z oddziału dowodzonego przez Henryka Flamego (Bartek) został obrzucony granatami i podpalony. Każdy kto próbował się wydostać z płonącej stodoły, ginął od strzałów w głowę. Szczątki ciał pomordowanych pochowano w nieznanym miejscu. Przez długi czas nie wolno było zbliżać się do tego miejsca, nazwanego odtąd Polaną Śmierci. Obecnie, co roku we wrześniu odprawiana jest tam msza polowa.