Już od czasów imć Twardowskiego ciągnie nas, Polaków na Księżyc. Czy Twardowski tam dotarł, trudno powiedzieć, jednak z całą pewnością na Księżycu wylądowały pojazdy konstrukcji polskiego inżyniera - Mieczysława Bekkera (1905-1989). Jego ojciec na początku XX w. był zarządcą Cukrowni "Gosławice" (obecnie w granicach Konina). Po ukończeniu konińskiego gimnazjum Mieczysław Bekker podjął studia na Politechnice Warszawskiej na Wydziale Mechaniki, po których rozpoczął pracę w Biurze Badań Technicznych Broni Pancernej WIBI (Wojskowy Instytut Badań Inżynierii). Opracował wówczas i opatentował wielosilnikowy napęd czołgu, a także opracował teorię współpracy koła lub gąsienicy z mało zwięzłym podłożem. Wojenna zawierucha rzuciła go za ocean. Od 1943 r. pracował w Biurze Badań Broni Pancernej w Ottawie, a od 1956 r. zamieszkał w Stanach Zjednoczonych, gdzie był m.in. wykładowcą Politechniki w New Jersey i Uniwersytetu w Michigan. Tam też został zaangażowany do prac przy budowie pojazdu księżycowego dla misji Apollo. To dzięki rozwiązaniom technicznym Mieczysława Bekkera Lunar Roving Vehicle mógł się poruszać po gruncie Księżyca. Konstruktor osobiście uczestniczył w budowie wszystkich pojazdów wykorzystanych podczas kolejnych misji - Apollo 15, 16, 17.
Zmarł 8 stycznia 1989 r. w Santa Barbara. W Koninie ma ulicę swego imienia, a na biurowcu Cukrowni "Gosławice" znajduje się tablica przypominająca, że w latach 1913-1939 przyszły konstruktor pojazdów księżycowych był mieszkańcem małej osady - Cukrownia Gosławice. Warto zobaczyć to ciekawe miejsce, planując wyprawę w te okolice.