Nie ma chyba powieści bardziej gloryfikującej polską wieś niż "Chłopi" Władysława Reymonta. Osobiste doświadczenia pisarza, które zaowocowały sławną powieścią, związane są z okolicami Lipiec. To w Lipcach przyszły noblista przez kilka lat pracował jako pomocnik dróżnika kolejowego. Okoliczni mieszkańcy są przekonani, że chłop Michał Boryna, główna postać powieści, musiał pochodzić z Makowa odległego o dwie stacje od Lipiec. W istocie, do dziś wśród makowian spotyka się nazwisko Boryna.
Czas nie stoi w miejscu - spacerując po dużej, nowoczesnej wsi, trudno dziś wyobrazić sobie sceny sprzed ponad stu lat. Pomocna okaże się wizyta w Muzeum im. Władysława Reymonta. Miłośników literatury zainteresują pamiątki związane z osobą pisarza, a wszystkich - ekspozycja barwnie opowiadająca o życiu dawnej wsi mazowieckiej. Zwiedzający mogą zajrzeć do wnętrza chałupy - dokładnie takiego, jak opisane na kartach Chłopów. Wiekowe narzędzia rolnicze nieodmiennie budzą zdumienie dzieci. Ich mamy zachwycają się barwami tradycyjnych tkanin i precyzją haftów.
Muzeum mieści się na terenie XIX-wiecznej manufaktury włókienniczej Winklów. W całości zachował się tutaj ciąg produkcyjny służący niegdyś do wyrobu słynnych łowickich pasiaków - od maszyn gręplarskich, poprzez przędzarkę, po krosna i urządzenia farbiarskie.
W pierwszą sobotę lipca do Lipiec Reymontowskich wraca klimat z wesela Boryny. Specjalnym pociągiem retro z pobliskiej Łodzi zjeżdżają tłumy gości. Wśród atrakcji święta nie może zabraknąć występów zespołów folklorystycznych. Prym wodzi oczywiście Zespół Regionalny im. Władysława Reymonta. Kiedy na scenie wirują kolorowe spódnice, nogi same rwą się do tańca!