Niewielka wioska Klempicz znana było tylko osobom podróżującym szosą z Szamotuł do Czarnkowa. Niespodziewanie, przed ponad 20 laty zaczęło być o niej głośno - to tu, po wybudowaniu obiektu w pomorskim Żarnowcu, miała powstać druga polska elektrownia jądrowa. Po ogłoszeniu tej decyzji zaczęły się żarliwe spory, dyskusje, zgłaszanie różnego rodzaju argumentów za i (częściej) przeciw. Obiekt miał stanąć na polach Klempicza w otoczeniu borów Puszczy Noteckiej. Wodę, której elektrownie atomowe potrzebują w dużej ilości, planowano czerpać zarówno z Warty, jak i Noteci, odległych o 7 i 13 km. Dla pracowników zakładu przewidywano wzniesienie osiedla mieszkaniowego w Szamotułach. Kryzys gospodarczy w latach 80. ubiegłego wieku oraz katastrofa w Czarnobylu spowodowały, że w 1990 r. przerwano budowę elektrowni w Żarnowcu i odstąpiono od planów atomowych względem Klempicza. Pozostał tylko nowy most na Warcie w Obrzycku, odcinek przebudowanej szosy między Klempiczem i Piotrowem oraz ogrodzony teren przygotowywanego placu budowy.