W odległości 1 km na południowy wschód od wsi Rzecin, na skraju lasu, w 1969 r. postawiono pomnik zwiadowców Armii Czerwonej. Gdy pod koniec II wojny światowej dowództwo radzieckie przygotowywało ofensywę w kierunku Berlina, dla rozpoznania sytuacji zrzucało na tyły wroga na spadochronach odpowiednio przeszkolonych żołnierzy. Jedna z takich grup, składająca się z 16 zwiadowców (połowa z nich była Polakami), wylądowała w nocy z 20 na 21 września 1944 r. w Rzecinie. Najprawdopodobniej wskutek pomyłki pilota, który palące się ogniska wziął za sygnał dla siebie, zrzut nastąpił wprost na przebywający tu oddział Wehrmachtu. Niemcy niezwłocznie rozpoczęli obławę na skoczków, którzy ukryli się w lesie i zaroślach nad jeziorem. Tylko siedmiu zwiadowcom udało się uciec; trzech innych ujęto, reszta zginęła. Pomnik, upamiętniający to niezwykłe zdarzenie, stoi w miejscu śmierci dowódcy grupy, Szłykowa.