Stojące tuż przy drodze w Samsonowie malownicze ruiny to bynajmniej nie pozostałości zamku rycerskiego, ale... ważnego zakładu Staropolskiego Zagłębia Przemysłowego - huty "Józef", wybudowanej na początku XIX w. Historia wytopu żelaza w Samsonowie zaczęła się jednak kilka wieków wcześniej. Według źródeł historycznych kuźnica działała tu już w 1584 r. W XVII w. krakowscy biskupi, właściciele ziem nad Bobrzą, sprowadzili do Samsonowa włoskich hutników, którzy przekształcili kuźnicę w nowoczesną, jak na owe czasy, hutę z dwoma wielkimi piecami. Pracowała ona przede wszystkim na potrzeby armii - odlewano tu m.in. działa, kule armatnie oraz moździerze. Po niemal dwóch wiekach eksploatacji piece uległy zniszczeniu i zaistniała potrzeba wzniesienia nowego zakładu wielkopiecowego. W latach 1818-1822 w Samsonowie, z inicjatywy Stanisława Staszica, wybudowano hutę "Józef". Zakład wytwarzał ok. 800 ton surówki rocznie. Za dostarczanie broni dla uczestników powstania styczniowego w 1866 r. Rosjanie podpalili hutę, kładąc kres metalurgicznej działalności Samsonowa. Do dziś zachowały się ruiny wieży wyciągowej, wielkiego pieca oraz hal produkcyjnych: odlewni, modelarni i emalierni.