Przy reprezentacyjnym Nabrzeżu Pomorskim portu gdyńskiego w sezonie letnim cumują pływające muzea. Są doskonale rozpoznawanymi wizytówkami miasta. Turyści tłumnie odwiedzają zabytkowy niszczyciel z czasów II wojny światowej, ORP "Błyskawica" oraz żaglowiec, szlachetną fregatę "Dar Pomorza". Obydwie jednostki, zdaniem shiplover’ów, czyli miłośników statków, uchodzą za wyjątkowo piękne i warte zobaczenia.
ORP "Błyskawica" w 2007 r. ukończyła siedemdziesiątkę, ale trzyma się krzepko. Wyróżnia się elegancką sylwetką. Zaprojektowana i zbudowana w brytyjskiej stoczni "John Samuel White" w Cowes na wyspie Wight w Wielkiej Brytanii, w 1939 r. należała do największych okrętów w klasie niszczycieli, jakie pływały po Bałtyku. Jej turbiny o mocy 54 tys. KM pozwalały na rozwijanie ekspresowej prędkości 40 węzłów (ponad 70 km/h)!
"Błyskawica" była alianckim okrętem wojennym o najdłuższym stażu w II wojnie światowej. Walczyła od 1 września 1939 r. do ostatnich dni zmagań. W uznaniu zasług przyznano jej honorowe prawo oddania pierwszej salwy w operacji Deadlight w listopadzie 1945 r. U wybrzeży Szkocji posłano wówczas na dno całą armadę zdobycznych niemieckich u-bootów. Okrętem-muzeum została w 1976 r.
"Błyskawicę" warto zobaczyć, przejść się po pokładzie, zajrzeć do pomieszczeń wewnętrznych i obejrzeć wystawy. Trasa zwiedzania przebiega m.in. przez dawne serce okrętu - maszynownię i, co niesłychane, przez wnętrze kotła parowego. Żywym ogniem płonął tu niegdyś mazut!
Okręt zwiedza się od maja do połowy listopada. Poza poniedziałkami i dniami poświątecznymi turyści są zapraszani codziennie, w godz. 10.00-12.30 i 14.00-17.00.
Trochę dalej za "Błyskawicą", spowity w wanty i sztagi, z 3 masztami dźwigającymi reje i bukszprytem na dziobie czeka "Dar Pomorza" - główna atrakcja turystyczna dla miłśników żeglarstwa. Choć pływał znacznie dłużej od "Błyskawicy" (wycofano go ze służby w 1982 r.), to jest symbolem dawno minionej romantycznej epoki wielkich żaglowców. Zwodowano go w 1909 r. w jednej ze stoczni hamburskich. Pierwotnie nosił nazwę "Prinzess Eitel Friedrich". W ramach odszkodowań po I wojnie światowej przejęli go Francuzi. Pod nazwą "Colbert" pływał do 1929 r., kiedy to dzięki hojności mieszkańców Pomorza został zakupiony dla Państwowej Szkoły Morskiej w Gdyni. Przez 51 lat służył pod polską banderą, nosząc znaną w całym kraju nazwę "Dar Pomorza". W tym czasie przez jego pokłady przewinęło się kilkanaście tysięcy studentów Szkoły Morskiej, późniejszych oficerów na statkach polskiej floty handlowej. W 1982 r. "Dar Pomorza" zastąpił "Dar Młodzieży". Nie wszyscy mogą pamiętać, że nowy żaglowiec nosi swoją nazwę nieco na wyrost. Młodzież w schyłkowej dobie PRL-u nie wykazała się taką ofiarnością jak wcześniej Pomorzanie, choć odpowiednie czynniki gorąco w tej sprawie agitowały. Dziś trzeba puścić w niepamięć nietrafność nazwy i cieszyć oczy widokiem dwóch wspaniałych żaglowców, gdy zdarzy się okazja, że "Dar Młodzieży" zawinie do Gdyni. Stojące obok siebie przy Nabrzeżu Pomorskim dwa "Dary" to prawdziwa uczta dla miłośników statków.
Zwiedzanie "Daru Pomorza" obejmuje pokład, międzypokład, magazyn żagli (nie licząc zapasowych, musiało się w nim zmieścić ponad 2,2 tys. m2 żagli, które można było podnieść na rejach fregaty!), maszynownię, pomieszczenia oficerskie z salonem komendanta, kuchnię i dziobówkę. W lipcu i sierpniu "Dar Pomorza" zwiedzać można codziennie w godz. 9.00-18.00, poza sezonem od wtorku do niedzieli w godz. 10.00-16.00.