Gdy usłyszymy w domu: "Mamo, Tato! Ja chcę psa" (ewentualnie kota, królika, chomika...), rozważmy, czy nie pójść ciut dalej i nie zaproponować naszej pociesze kucyka! Jeśli pomysł spotka się z aprobatą, nie pozostaje nic innego, jak zawitać do Imna.

Alicja Zawadowicz i Jerzy Dmochowski w leśnej głuszy pod Golczewem prowadzą jedyną w Polsce stadninę kuców szetlandzkich, należącą do Międzynarodowego Komitetu ds. Hodowli Kuców Szetlandzkich. Kuce z Imna wywodzą swój szlachetny ród od protoplastów przywiezionych z Wielkiej Brytanii. Ich ojczyzną są Wyspy Szetlandzkie, położone na Morzu Północnym, ok. 200 km na północny-wschód od wybrzeży Szkocji. To najmniejsze kuce świata, ale zarazem rasa mogąca się poszczycić najstarszym rodowodem. Kochają przestrzeń i zielone pastwiska. Hodowcy udowadniają, że kuce mogą być nie tylko pierwszymi wierzchowcami dla dzieci. Świetnie pracują w zaprzęgu, można z nimi wychodzić na spacery (!), a ich łagodne usposobienie sprawia, że są całkowicie bezpiecznymi kompanami.

W Imnie można kupić jedynie dorosłe kuce. Państwo Alicja i Jerzy w szeroki świat posyłają całkiem ułożone i dojrzałe zwierzęta. Namawiają, by brać pary - ich wychowankowie uwielbiają towarzystwo. Warto tu przyjechać, by bliżej poznać szetlandy. Gospodarze oferują jazdy wierzchem i przejażdżki bryczkami. Można wziąć udział w treningach, a także w obrządku w stajni, w czasie którego grzywiaści podopieczni rewanżują się czułymi szczypnięciami, sprawdzając wytrzymałość naszej garderoby. Na amatorów spędzenia urlopu wśród najmniejszych koni świata czekają cztery pokoje przygotowane przez gospodarzy stadniny.

Do zagubionego wśród borów Imna najdogodniej dojechać od skrzyżowania z drogą wojewódzką nr 106 (Golczewo-Nowogard).

Stadnina Kuców Szetlandzkich
Imno, tel. 091 391 09 11