Adresu tego hotelu podawać nie trzeba. Przejeżdżając przez Mirosławiec z daleka widzi się kolorową elewację Republique of Imagination. Pierwsza właścicielka, pochodząca z Niemiec Solveig Sherwood, z całkiem przeciętnego budynku uczyniła dom sztuki i świadomego kiczu. W elewacji dominują malowane w różnych kolorach kamienie. Poza tym pełno w niej butelek po piwie, barwnych tłuczonych kafelków i lusterek.
Jeszcze śmielej dekorowane są hotelowe wnętrza. Na ścianach i sufitach pląsają kolorowe motywy. Pojawia się sporo nieoczekiwanych przedmiotów. W jednej z łazienek z nonszalancko położonego tynku wystają np. krajalnica do jajek, rowerowe dzwonki i podkowy. Na spłuczce przy sedesie pozostawiono do dyspozycji gości aparat telefoniczny, tuż obok leżą dentystyczne wyciski ludzkich szczęk. Głównym akcentem dekoracyjnym są niemieckie samochodowe tablice rejestracyjne. Korzystaniu z WC towarzyszą ponadto zaskakujące dźwięki dobiegające z ukrytych głośników.
Równie oryginalnie urządzono pokoje dla gości. Wyróżnia się wśród nich pokój kamienny, całkiem sympatyczny, choć z prawdziwie kamiennym łożem.
Więcej znajdziesz w
Polska Niezwykła zachodniopomorskie