W Lelowie już w pierwszej połowie XVI wieku mieszkało wiele żydowskich rodzin. Na przełomie XIX i XX wieku społeczność żydowska Lelowa liczyła około 720 osób, co stanowiło aż 60% wszystkich mieszkańców. Żydzi lelowscy zajmowali się przede wszystkim handlem i rzemiosłem. W początkach XX wieku w Lelowie istniała żydowska huta szkła i garbarnie. Lelów był istotnym ośrodkiem chasydyzmu.
Miejscową dynastię cadyków założył Dawid Biedermann żyjący w latach 1746-1814, uczeń Elimelecha z Leżajska, Mosze Lejba z Sasowa i Jakoowa Icchaka Hurwicza (Horowitza), którego zwano "Widzącym z Lublina". Martin Buber w Opowieściach chasydów tak opisuje lelowskiego cadyka: "Mądry, a zarazem dziecinny, szczery wobec wszystkich, a zarazem chroniący w sercu jakąś tajemnicę, obcy wszelkiemu grzechowi. (...) Przez długi czas nie chciał, by uważano go za cadyka, choć miał wielu wielbiących go zwolenników, którzy tego prostego człowieka (...) porównywali nawet z królem Dawidem. Długo stał za ladą w swoim sklepiku, z którego w dodatku nieraz odsyłał klientów do innych, biedniejszych kupców. Chętnie rozjeżdżał po okolicy, odwiedzał obcych Żydów po wsiach i w braterskiej z nimi rozmowie dodawał im otuchy, w miasteczku zbierał wokół siebie dzieci, prowadzał je na przechadzki, bawił się z nimi i muzykował, karmił i poił (...) samopas pozostawione na jarmarkach zwierzęta. (...) Za swoje najważniejsze zadanie uważał godzenie ludzi".
Misję Dawida kontynuował jego syn Mosze. Dziś grupy chasydów identyfikujących się z "Lelowerem" istnieją między innymi w Ameryce i Izraelu. Po wybuchu II wojny światowej wielu lelowskich Żydów uciekło z miasta. Tych, którzy pozostali wywieziono do obozu w Treblince jesienią 1942 roku. Lata okupacji hitlerowskiej przeżyli jedynie nieliczni.
W Lelowie istniały dwa żydowskie kirkuty. Stary powstał w XVII wieku, na zachód od miasta. Po jego zapełnieniu drugi cmentarz żydowski założono na północ od drogi wiodącej do Paulinowa, w pobliżu rzeki. Oba kirkuty zostały zniszczone przez hitlerowców w czasie wojny. Pozostałe nagrobki zostały wykorzystane przez miejscową ludność, między innymi do ułożenia chodnika przy szkole w Ślęzanach. W czasach PRL na terenie nekropolii wzniesiono pawilon handlowy Gminnej Spółdzielni. W 1988 roku z inicjatywy Żydów z diaspory, na terenie starego zabytkowego cmentarza rozpoczęto poszukiwania grobu Dawida Biedermanna. Jego szczątki odnaleziono pod wspomnianym już pawilonem GS. Wykopane szczątki przekazano do zbadania do Uniwersytetu w Jerozolimie. W poszukiwaniach brał udział rabin Dawid Lelow, praprawnuczek słynnego cadyka.
Dzięki pomocy Fundacji Rodziny Nissenbaumów uporządkowano teren zabytkowej nekropolii, a w pawilonie GS wydzielono pomieszczenie, w którym urządzono skromny ohel. Na wewnętrznej ścianie umieszczono tablicę z epitafium w języku hebrajskim o treści: "Kamień nagrobny naszego świątobliwego rabina, miłującego Izrael, naszego mistrza Dawida z Lelowa, syna naszego nauczyciela i mistrza Salomona, niech pamięć sprawiedliwego będzie błogosławiona. Pochowany został w dniu 7 miesiąca szwat 574 roku". Prace zostały ukończone w lutym 1989 roku. Od tego czasu grób "Lelowera" jest celem pielgrzymek chasydów z USA, Izraela, Australii i innych krajów. Szczególnie licznie przybywają w rocznicę jego śmierci, przypadającą w siódmym dniu miesiąca szwat.
Dziś Lelów stanowi ważną atrakcję turystyczną, którą warto zobaczyć poznając powstające w ostatnich latach w Polsce szlaki przedstawiające tradycje i kulturę mniejszości narodowych.