Gdzieś na Opolszczyźnie, między Prószkowem, a drogą na Opolem, przy polnej drodze stoi kapliczka inna niż wszystkie, kapliczka św. Izydora. Jest tutaj od niemal 300 lat. Samotna wśród łanów zbóż, kołysana wiatrem, zasłuchana w śpiew ptaków.
Skąd się tutaj wzięła? Otóż, jak głoszą przekazy, pewien ubogi parobek podczas orki orząc pole swojego pana znalazł w tym miejscu obraz św. Izydora. Ze znaleziskiem poszedł do właściciela pola - hrabiego Prószkowskiego. Bogobojny hrabia kazał w tym miejscu postawić kapliczkę, która zdobiła krajobraz i czuwała nad dobrami Prószkowskiego. Sielankę zburzył niejaki Sygulla, miejscowy hulaka i bezbożnik. Pewnego dnia zniszczył obraz wiszący w kapliczce, dziurawiąc go w miejscu szyi świętego Izydora.
Los okazał się niełaskawy dla Sygulli. Kiedy poszedł na I wojnę światową został śmiertelnie ranny postrzałem w szyję. I jak tu nie uważać na to, co się czyni? Ponoć i zło i dobro uczynione przez człowieka zawsze do niego wcześniej, czy później, powróci.
Aaa...i jeszcze jedno - czy wiecie, że św. Izydor jest opiekunem internetu i internautów? Serio!!!